Hairpinning… cóż to jest? Sieci komputerowe obfitują w mniej lub bardziej wymyślne terminy, a ten jest jednym z moich ulubionych. W dużym uproszczeniu – hairpinning to określenie sytuacji, w której dany ruch wchodzi na pewnym interfejsie routera i po podjęciu decyzji o routingu wychodzi tym samym interfejsem. Nietypowe prawda?
W świecie certyfikatów wydawanych przez firmy takie jak Cisco, Microsoft czy Oracle istnieje temat tabu. Rzecz, o której wszyscy wiedzą, o której wszyscy szepczą po kątach, ale nikt nie rozmawia o niej głośno. Tak jakby było to coś wstydliwego. Wiesz co to jest? Braindumpy – czyli zbiory faktycznych pytań egzaminacyjnych. Nie jest niczym zaskakującym, że temat ten budzi negatywne emocje i skojarzenia. Ale czy faktycznie dumpy są takie złe?
Network Administrator, Network Engineer, Network Architect – można by rzec – praca jak każda inna. I tak jak w przypadku każdej innej pracy, można ją podjąć w różnej formie. Możesz mieć karierę sieciowca dopiero przed sobą, ale jeśli masz szczęście i już pracujesz w tej branży, to najprawdopodobniej na podstawie umowy o pracę. Przypominam, że jest to nadal najpopularniejsza forma zatrudnienia. Jak wynika z opracowania firmy Sedlak & Sedlak przygotowanego na podstawie “Diagnozy Społecznej 2015”, ponad 3/4 Polaków pracuje właśnie w oparciu o UoP. Pozostałe najpopularniejsze formy stanowią: umowa zlecenie, umowa o dzieło oraz umowy firma-firma (czyli tak zwane B2B).
HSRP, czyli Hot Standby Router Protocol, jest protokołem zastrzeżonym przez Cisco, powstałym w 1994 roku i zdefiniowanym w RFC 2281. Protokół ten możemy zatem używać jedynie na urządzeniach wyprodukowanych przez Cisco. Zadaniem HSRP jest świadczenie redundancji bramy domyślnej, o której możesz przeczytać we wcześniejszym artykule “FHRP – wszystko co musisz wiedzieć o redundancji bramy domyślnej”.
Czas leci bardzo szybko – mija właśnie kolejny 3-letni cykl “życia” programu certyfikacyjnego CCNA Routing & Switching, a to oznacza zmiany w treści egzaminu. Ostatni update miał miejsce w roku 2013, kiedy to przeszliśmy z egzaminu 640-802 na egzamin 200-120, nazywany również “CCNA v2.0”. Zmiany obejmowały wtedy m.in. zwiększenie nacisku na IPv6, usunięcie zagadnień związanych z protokołem RIP, więcej treści dotyczącej FHRP i wprowadzenie do multi-area OSPF.
Rok 2015 był pod wieloma względami dobry dla branży sieciowej. O ile jednak postępujący rozwój wirtualizacji i cloud computingu przyczynił się do wzrostu zysków wśród największych graczy na rynku, o tyle trend ten okazuje się być nieprzychylny nam – sieciowcom. Po dość sporych zwolnieniach jakie miały miejsce w Intelu w zeszłym roku, w poprzednim tygodniu branżę obiegła wiadomość, jakoby Intel w tym roku miał zwolnić kolejne 12,000 pracowników. Wkrótce po tym pojawiły się pierwsze analizy, mające swoje źródło na Wall Street (analityk Trip Chowdhry).
Czytając różnego rodzaju artykuły branżowe, informacje pojawiające się na forach oraz słuchając wykłady na konferencjach sieciowych można dostrzec pewne trendy. Każdego roku pojawia się jakaś chwytliwa nazwa czy też technologia, która natychmiast zostaje “podłapana” przez ludzi z branży.
Gdybym poprosił Cię o podanie jednej rzeczy, która Twoim zdaniem jest absolutnie konieczna aby zapewnić dostępność sieci, co by to było? Szczegółowych odpowiedzi może być bardzo wiele, ale ogólna tylko jedna: redundancja. Dziś przybliżę Ci protokoły redundancji bramy domyślnej, do których referował będę jako FHRP (ang. First Hop Redundancy Protocols). Opowiem o tym dlaczego je stosujemy, w jaki sposób działają oraz jakie opcje mamy do wyboru.
Pracujesz jako sieciowiec więc na pewno obiło się o Twoje uszy pojęcie “SDN”. Nie? Pozwól zatem, że przybliżę nieco ten temat. SDN to skrót od “Software Defined Networking” co tłumaczymy na język polski jako “Sieci Definiowane Programowo”.
Praca w IT wiąże się nierozłącznie z ciągłymi zmianami. Technologie ewoluują, co rusz pojawiają się nowe rozwiązania. Spora dynamika tego sektora wpływa również na konieczność równie dynamicznego rozwoju własnej wiedzy oraz umiejętności. Jednym z problemów, które dostrzegłem pracując jako sieciowiec, jest trudność wyboru konkretnej ścieżki rozwoju własnej kariery. Dotyczy to w trochę mniejszym stopniu tych z nas, którzy pracują w stosunkowo małych przedsiębiorstwach, gdzie bardzo często trzeba być swego rodzaju “złotą rączką” – specem od wszystkiego.